Dzień 112. - media, media, formalności...
Szalonych zmian ostatnio u nad na budowie nie widać. Nadchodzi taki czas, w którym będziemy mieć mały przestój, bo etap budowy właściwie już się zakończył (pozostała tylko elewacja - czekamy na stabilną i ciepłą pogodę, więc raczej kwiecień). Działaliśmy ostatnio za to mocno z mediami. Jutro ma przyjechać licznik do skrzynki elektrycznej i jak dotrze, to planuję z tej okazji wypić w końcu ślubne prosecco, które zalega w barku ;)
Dzisiaj złożyliśmy papiery o napełnienie instalacji paliwem gazowym, podpisaliśmy umowę i będziemy czekać na licznik. Biura obsługi klienta są zamknięte, ale wszystko da się załatwić mailowo albo telefonicznie.
Dzisiaj ekipa od gładzi wykonała nam też gruntowanie ścian i bielenie. Wygląda to super, na razie zapewne zostawimy więc białe ściany i skupimy się na innych rzeczach.
W zeszłym tygodniu udało nam się też wybrać płytki do łazienki na dole. Nic wyszukanego - Mąż chciał a'la drewnianą podłogę, a na ścianach muszą być jasne płytki, bo łazienka jest i tak dość ciemna.
A tymczasem słoneczne weekendy na budowie spędzamy tak...
Na koniec dodam jeszcze, że w ostatnich dniach z toi toi'a na naszej budowie zniknął... szary papier toaletowy ;) Do tej pory jeszcze nic nam tam nigdy nie zginęło, a jak budynek był otwarty, to różne rzeczy tam leżały... Ale jak widać, czasy się zmieniają :P