Wykończeniówka i ogarnianie ogrodu
Dni mijają, a my mamy tyle roboty przy domu, że zaniedbałam aktualizacje na mojabudowa! A zmieniło się ostatnimi czasy u nas sporo, prace idą odpukać bez przeszkód. Etap wykańczania jest o tyle przyjemny, że tylko sobie jeździmy do sklepów i wybieramy. Na fachowców też nie możemy narzekać.
Na chwilę obecną mamy gotową już jedną łazienkę na dole - ubikację. Płytkarz uporał się z nią w tydzień. Kibelek we własnym domku i bieżąca woda to luksus, po tylu miesiącach korzystania z toi toi-ka :) Przydaje się, bo teraz całe weekendy i każdą wolną chwilę spędzamy w domu.
Zdjęcie jeszcze trochę z "w trakcie" - deskę już mamy :) Dzisiaj przyjechało też lustro, więc w weekend Mąż będzie się brał za montowanie i łazienka będzie już na gotowo.
W poniedziałek zostały też położone panele na górze, wszędzie poza korytarzem. Z panelami na korytarzu wstrzymujemy się do montażu schodów, żeby wszystko dobrze spasować.
No i co najważniejsze - mamy już wszystkie media! Powinnam z tego powodu wypić konkretnego szampana, bo z mediami przechodziliśmy drakońskie męki... Jak już myśleliśmy, że wszystko musi się udać, to przeciągnęło się nam oczekiwanie na licznik - po raz kolejny brawo Tauron... Ale licznik jest, kocioł hula, więc cieszę się chwilą i zapominam o tym, co było ;)
Nasze największe wyzwanie to teraz ogród. Mamy sporą działkę, bo ponad 40-arową. Oczywiście nie planujemy zagospodarować całości ;) Ale okolicę domu wypadałoby zrobić. Na razie próbujemy po-budowlane góry i doliny, równamy teren i zakładamy trawnik dookoła domu. Przy obecnej suszy idzie opornie, codziennie podlewamy ogródek, ale liczę na to, że w końcu pojawi się trawka.
Dla porównania daję zdjęcie sprzed ponad dwóch miesięcy i teraz:
Posadziliśmy też pierwsze drzewka: świerki i tuje, żeby zasłonić widok z drogi na nasze największe okno.
Nasza elewacja robi furrorę w okolicy. Już parę osób zatrzymywało się i pytało o sposób wykonania i kontakt do osoby, która zrobiła nam to cudo. Jeśli ktoś chce i jest w stanie poświęcić dodatkowo kilka tysięcy na elewację, to polecam, bo niestety do tanich rzeczy ona nie należy. Ale efekt jest :)
I tak to się kręci :) Z racji, że mamy już media, na przełomie maja i czerwca planujemy przeprowadzkę. Powoli zaczynamy zwozić graty, chociaż przeraża mnie ich ilość... Ale zanim pojadą do nowego domku, przejdą porządną selekcję.
Za nami intensywny rok. Ale już wiem, że było warto i że nigdy nigdy nie wrócę z własnej woli do mieszkania w bloku :)