Domek pnie się do góry!
Chociaż ekipa miała zaczynać stawianie konstrukcji w pierwszym tygodniu grudnia, ale wczoraj dostaliśmy radosną wiadomość, że przyjadą jeszcze w tym tygodniu. Takie niespodzianki to ja lubię :)
Zaczęli więc dzisiaj. Od razu po pracy pojechaliśmy na budowę zobaczyć, co zdążyli dzisiaj zrobić. Nie spodziewaliśmy, że zobaczymy całą bryłę naszego domku, a tu proszę, parter gotowy :)
A oto widok z kanapy w salonie :
Zdjęcia kiepskie, bo jakie można zrobić po 16:00 w pochmurny, listopadowy dzień, na naszej szerokości geograficznej ;) Ładniejsza fotorelacja powstanie w weekend.
Teraz wydaje nam się, że dom jest trochę za blisko drogi. Architekt doradził nam taką odległość, żeby wyrównać się do sąsiada i przy okazji nie zabierać z przodu przestrzeni, wykorzystując bardziej ogród z tyłu. Ale na chwilę obecną nasza działka ma ponad 40 arów, więc ogrodu z tyłu jest aż za dużo :P Trudno, fundamentu już nie przesuniemy. Całe szczęście po tej drodze jeździ jeden samochód na godzinę, więc ruch nie będzie zatrważający :)
Ciekawa jestem, ile ekipa zdąży zrobić do Świąt. Żartowaliśmy, że może spędzimy sylwestra w naszym nowym domu, śpiwór puchowy i jakoś to będzie :P